Forum www.zombielarp.fora.pl Strona Główna
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum www.zombielarp.fora.pl Strona Główna  Zaloguj  Rejestracja
Historie Frakcji 2013

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.zombielarp.fora.pl Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JARO




Dołączył: 16 Lip 2013
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pon 18:15, 05 Sie 2013    Temat postu: Historie Frakcji 2013

Deadzone:

Dobra Żołnierze!! Kto był w zeszłym roku ten wie, albo sobie przypomni, a kto nie był ten czyta uważnie ale bowiem będzie tu wytłumaczone: kim jesteśmy, co robimy, dlaczego, dla kogo i co z tego mamy. Dla wybitnie niedoinformowanych jestem Major Kupricz i mam zaszczyt przewodzić tą zacną hałastrą nicponi. Nie będzie to długie i skomplikowane więc załatwię sprawę iście po wojskowemu. Deadzone to tajna organizacja rządowa eksperymentująca na Zombie, ludziach i innych badziewiakach w celu wynalezienia lekarstwa na cholerną Zombie - Zarazę. Sami zmalowali ten burdel i teraz starają się wszystko odkręcić nie koniecznie humanitarnymi sposobami. Dlatego też Deadzone jest organizacją ściśle tajną. O jej istnieniu nie wie nikt (poza jej członkami), a kto się dowiaduje ten szybko poznaje społeczne życie dżdżownic i innego podziemnego badziewia. Ludzie i Zombie są niezbędni do badań prowadzonych przez organizację i tylko żywi (choć ciężko to powiedzieć o Zombie) nadają się do tego celu jako materiał naukowy. I tu wkraczamy my. Grupa najlepszych stąpających po świecie Komandosów i Naukowców Wojskowych zrzuconych w teren w celu pozyskiwania materiałów niezbędnych do badań. Jedni polują, zabijają i strzegą, drudzy babrają się w tajemniczych roztworach, pobierają i porównują próbki, przylepiają się do okularów mikroskopów, katalogują. Wirus Zombie ciągle mutuje i pojawiają się jego różne odmiany w różnych częściach globu, dlatego nasza misja nie ustanie dopóki nie wynalezione zostanie ostateczne lekarstwo. Działamy na zasadzie prostej jak mózgi Kibiców Unii Tczew. Dzwoni do mnie Rządowy Tajniak o wdzięcznej ksywce Pan X i przekazuje instrukcje. Ja zbieram ekipę czyli wszystkich Zielonych Beretów i jedziemy na wyznaczone miejsce. Tam otrzymujemy niezbędny ekwipunek (ale taki jaki my sobie wybieramy wedle życzenia) zabierają nas na pokład statku, samolotu czy innego złomu i dostarczają na miejsce. Po wykonanej misji zabierają nas z wcześniej wyznaczonego miejsca a kilka dni później Pan X przelewa na nasze konta (równie tajne jak cała organizacja) pokaźne sumki szmalcu. Warto dodać że chociaż pracujemy w zespole i dobrej komitywie Naukowcy i Komandosi to 2 różne bajki. Naukowcy są wojskowymi pracownikami rządu i zazwyczaj spotykamy się z nimi dopiero po dotarciu na miejsce odbioru niezbędnego ekwipunku. Reszta ferajny czyli Komandosi to członkowie elitarnej grupy do zadań specjalnych "Zielone Diabły", która pracowała dla rządu jeszcze gdy o zombie kręcono durne seriale i filmy. Czym się zajmowała ta wesoła gromadka uber specjalistów? A dzwonił generał jakiś tam i mówił że porwano prezydenta. Ziomek jest przetrzymywany w bunkrze 400 metrów pod ziemią w supernowoczesnym obozie militarnym pilnowanym przez 400 wyśmienitych żołnierzy, psy, kamery itd..Czas operacyjny to 15 godzin bo później zaczną się przecieki do prasy. 10 godzin później prezydent budzi się niczego nieświadomy w swoim łóżku zaś w tajnej bazie w której był przetrzymywany właśnie zorientowano się że zniknął i że brakuje im 4 ludzi. ...tadam... Proszę wykorzystać nabyte tutaj informację podczas pisania swoich historii postaci. Ci którzy ciągną dalej od zeszłego roku niech odświeżą sobie co się działo i jakoś to wklecą. Na do widzenia dodam jeszcze plotkę, która głosi że sam Pan X ma uczestniczyć w naszych tegorocznych działaniach i operacjach - przed nami więc dodatkowe zadanie - mamy do ochrony VIP'a i naszego chlebodawcę. Do zobaczenia na polu walki żołnierze i pamiętajcie 1 shot = 1 kill...


Nowy Nowy York i ONZ:

Zalążek dawnej społeczności, chronionej przez to co pozostało z sił ONZ.
Jeszcze trzy lata temu wszystko układało się kolorowo, stan liczebny obozu wynosił 124 osoby i ciągle wzrastał. Jako że z byłymi władzami kraju nie było kontaktu w obozie zorganizowano wybory prezydenckie i powstał nowy rząd. Jednak dwa lata później sprawy zaczęły się komplikować gdy do obozowiska dotarła informacja, że kilkadziesiąt kilometrów na północny-zachód od granic Nowego Jorku znajduje się działająca i w pełni obstawiona baza wojskowa, której nie można było zlokalizować na żadnej z map. Rząd zadecydował o wyprawie w tamte rejony. Podróż nie była jednak prosta… zombie, choroby i kule członków gangów, które atakowały konwój wybiły 60% społeczności a część zbuntowała się i ruszyła własną drogą. Jednak najtwardsi którzy przetrwali dotarli do celu… dotarli do czegoś co jeszcze nie dawno było jakąś jednostką militarną, teraz zostały z niej tylko ruiny i to co czasami z nich wypełza. . . Zniechęceni długą tułaczką rozbili obozowisko na przedpolach bazy i zaczęli się fortyfikować mając nadzieję, że tym razem uda się osiedlić na stałe w Nowym Nowym Yorku. Władzę w obozie ciągle sprawuje prezydent i dowódca garnizonu ONZ. Została stworzona policja obywatelska, powstało prowizoryczne laboratorium, gdzie produkowane są medykamenty a nieopodal rozkręca się obwoźna knajpa. Jednak nie do końca wszystko ma się dobrze… gdzieś nieopodal NNY obozuje gang, którego mało co obchodzi rząd i polityka, parę razy miała miejsce wymiana ognia a w radiu na kanale 1 można trafić na audycje które wysyłają w eter. Część ludzi ciągle pamięta decyzje rządu o wymarszu w poszukiwaniu bazy wojskowej i wśród mieszkańców powoli słychać głosy o nowych wyborach prezydenckich…


Dom Zachodzącego Słońca (na kólkach):

„Dom Zachodzącego Słońca (na kólkach)” powstał pod koniec latach 70- tych, circa 1978, kiedy 23- letni John O’Neil, czyli ojciec naszego obecnego dowódcy został wyrzucony przez swoją matkę z domu za to, iż sprowadzał zbyt wiele dziewczyn i został uznany przez rodzinę za nieprzyzwoitego. Przerobił on też wtedy w tę oto przyczepe, która aktualnie jest Domem, tak żeby nadawała się do mieszkania. Pewnej nocy, kiedy niezaprzestając swojego hobby sprowadził kolejną dziewczynę, aby spędzić z nią upojna noc, zaświtał mu pomysł na biznes. Wiedział on, że jest to niezbyt legalne, aczkolwiek chętnych znalazłoby się stosunkowo dużo, więc postanowił stworzyć idealny dom publiczny i zarabiać pieniądze na najprzyjemniejszej czynności w życiu. Tak oto ok. kwietnia 1982 roku John rozpoczął malować ściany swej przyczepy na kolor krwiście czerwony i rozwieszać czarne, tiulowe zasłony, najpiękniejsze jakie udało mu się dostać na czarnym rynku. Zbił też prowizoryczną ladę, która miała służyć jako bar, a na drugim końcu przyczepy postawił kilka łóżek, foteli i połozył maty, aby można było miło i przyjemnie spędzać tam czas. Powoli, zapożyczając się u kolejnych lichwiarzy zaczął pędzić alkohol i wprowadzał swój pomysł w życie. Już w sierpniu tego samego roku burdel doczekał się pierwszych pracownic oraz klientów, a że był początkowo niedrogi, szybko zaczął przynosić zyski. Z racji tego iż jedna z jego kurtyzan urodziła mu wkrótce dziecko- małego Jack’a, John zdobył dziedzica swego biznesu. W 2003, kiedy Jack miał 22- lata, jego ojciec umarł na nieoczekiwany zawał serca, więc był on zmuszony przejąć prosperujący chyba najlepiej w całym stanie burdel. Od małego widział wszystko, co się tam działo, więc prowadzenie interesu przyszło mu łatwo. Jack jest także teraz naszym dowódcą. Aktualnie jest mężczyzną w średnim wieku o takim samym temperamencie jeśli chodzi o prostytutki i seks, jak jego ojciec. Przyczepa dalej jest ta sama. Przeszła wprawdzie już niejeden generalny remont, jednak z wierzchu jest wciąż niepozorna, a w środku odbywa się istny raj dla napaleńców. Jack wiele nie zmienił poza wyposażeniem baru i wstawieniem lepszych mebli , chowających w zanadrzu erotyczne zabawki. Tak więc interes nie straciłby w swym uroku i zdolnościach przynoszenia zysków gdyby nie napad Zombie, które pojawiły się nie wiadomo skąd w ostatnich miesiącach. Wyczuły one spore zgromadzenie ludzi w jednym miejscu i przedostały się do naszego Domu. Kobiety wpadły w panikę, więc sprowadziły na siebie ich ukąszenia, a także wiele śmierci. Przyczepa aktualnie przypomina ruinę, ale nie zaprzestajemy w naszych staraniach, aby dostarczyć przyjemność tym, którzy jej poszukują .


Zombie:

Zombie, nieczułe skurwysyny, które są wszechobecne na całym kontynencie. Nikt nie wie jak powstały, skąd się wzięły i czy można je leczyć. Co na pewno wiadomo to to, że strzelając mu w głowę i rozpierdalając mu mózg pada – co nie znaczy, że już nie wstanie. Zazwyczaj po dobiciu już się nie podnoszą. Wszystkim wydaje się, że wiedzą o nich bardzo dużo. Niestety są one wielką niewiadomą! Niektóre napierdalają jak szalone, inne się czołgają, jeszcze inne po prostu leżą. Wszyscy myślimy, że to są głupie bezmyślne stwory i tutaj też się rozczarujemy! Są na tyle inteligentne żeby w całą twoją grupę wymierzyć gnata i pociągnąć za spust! To nie są żarty! Zombie będąc zamknięty w pomieszczeniu potrafi nawet wypowiadać proste słowa i tym zmylić tępego człowieka. Ponadto truposze zarażają i nie wiadomo dokładnie jak! Więc strach ma wielkie oczy!


Gang:

Zbieranina szumowin i całego zła tego świata. Członkowie gangów motocyklowych, przestępcy, hazardziści, oszuści i wiele innych profesji, którymi zwyczajny człowiek się nie pała. Jak wszystkim wiadomo tacy ludzie lubią się zbierać w grupy, tym bardziej, że muszą walczyć o przetrwanie. Większość z nich ma fach w rękach tak więc potrafią zmajstrować coś z niczego. Zbierają się w grupy i wędrują po pustkowiach niszcząc wszystko co im stanie na drodze, jak koczownicy przemieszczają się z miejsca na miejsce by znaleźć żywność i paliwo, następnie jadą dalej. Mają ściśle ustaloną hierarchię oraz kodeks, którego złamanie jest karane śmiercią. Nie znają miłosierdzia, litości są to ludzie nieczuli, zahartowani przez życie.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez JARO dnia Śro 20:32, 02 Lip 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.zombielarp.fora.pl Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
BBTech Template by © 2003-04 MDesign
Regulamin